Jak bezprzewodowo naładować... samochód?
Indukcyjne przekazywanie energii odkryte zostało przez Faradaya w 1831r. Na nasze szczęście naukowcy coraz śmielej radzą sobie z wykorzystywaniem tego zjawiska i dziś, oprócz ładowania naszych smartfonów będziemy mogli naładować m.in. elektryczne pojazdy.
Elektryczny samochód pojedzie dłużej
Era samochodów zasilanych energią elektryczną zadomawia się powoli w krajach zachodnich. Póki co w większości przypadków jest to hybryda, czyli połączenie silnika spalinowego z elektrycznym. Niestety dużą wadą silników elektrycznych jest fakt, że pojedziemy na nich maksymalnie kilkadziesiąt kilometrów, po czym musimy się podłączyć akumulatory do ładowarki.
Google podbije rynek motoryzacyjny
Autonomiczne, bezkolizyjne, bezpieczne i małe samochody od Google, to z pewnością kierunek przyszłej motoryzacji. Testowane od ponad roku prototypy bezobsługowych, w pełni elektrycznych pojazdów wyznaczają nam nie tylko trendy motoryzacji, ale także motywują inżynierów do pogoni za największym mankamentem, czyli wydajnością akumulatorów.
Bezprzewodowe ładowanie to doktryna firm Hevo Power i Mometum Dynamics, które w ścisłej współpracy z Google pracują nad stacjami dla nowych pojazdów. Pojazd miałby być doładowywany bezprzewodowo w bardzo szybkim tempie, ale tylko w czasie postoju. Ekspresowe ładowanie umożliwiłoby wydłużenie liczby przejechanych kilometrów a w efekcie popularyzację tego typu pojazdów.
Czy błyskawiczne ładowanie jest możliwe?
Punkty postojowe, które w ekspresowym tempie naładowały by akumulator samochodu, to na pewno marzenie i plan firmy z Mountain View. Przejechanie 30 kilometrów na jednym akumulatorze nikogo nie zadowoli, ale gdyby stacje doładowujące znajdowały się przy skrzyżowaniach świetlnych lub wzdłuż drogi?
Plan nie jest doskonały, lecz optymistyczny i jeszcze wiele wody w Wiśle upłynie, zanim zobaczymy na polskich drogach tego typu pojazdy sterowane przez GPS i ze znakiem Google na masce..